Oj dawno już nie robiłam tych pyszności. Jakoś latem pieczenie mi nie wychodzi - brak weny. Wraca ona do mnie jesienią, gdy wieczory są zimne i długie, takie w które nie chce się wychodzić z domu a z czasem przecież coś trzeba robić. Tak. To jest dobry czas na spędzanie go w kuchni.
Z podanego przepisu wyjdzie ok 14-16 muffinek (ciasto dzieliłam na pół i połowę zrobiłam z jabłkami, a drugą połowę ze śliwkami).
Składniki:
2 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 szklanki cukru
szklanka mleka
2 łyżki jogurtu greckiego
2 jajka
2 duże łyżki miodu
1/3 szklanki oleju +olej do smarowania formy
śliwki (po pół do każdej muffinki)
Przygotowanie:
Mąkę, cukier i proszek do pieczenia wymieszać dokładnie. Mleko lekko podgrzać i rozpuścić w nim miód. Wymieszać dokładnie mleko z miodem, jogurt grecki, olej i roztrzepane jajka. Połączyć sypkie składniki z płynnymi (nie musi być bardzo dokładnie). Ja podzieliłam ciasto na pół i ze śliwkami zrobiłam tylko z połowy, ale nie ma problemu, żeby zrobić z całości.
Blachę do muffinek nasmarować olejem. Do każdej foremki włożyć ciasto do ok 3/4 wysokości. Na ciasto ułożyć połowę śliwki.
Piec w 180st (z termoobiegiem) przez 30- 35min (najlepiej sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest suche w środku - tylko sprawdzać należy w miarę możliwości omijając śliwkę).
Smacznego!
Pomysłowy pomysł na muffiny. Przepis zapisany. Pozdrawiam:) http://napiecyku.wordpress.com/
OdpowiedzUsuń....śliwki i do tego koniecznie cukier puder mmm.... wspaniałe muffinki :)
OdpowiedzUsuń